Zmiana kodu na 3 z przodu
30 latki zawsze kojarzyły mi się z dojrzałością, pełnią kobiecości, powagą, ale i smutnym końcem tego dziewczęcego, niewinnego looku.
Tak było kiedyś. 5, 10 lat temu.
Dziś sama kończę 30 lat. I wchodzę w ten Świat dojrzałości, kobiecości pełną gębą. Ale czy ten Świat rzeczywiście wygląda tak jak go sobie wyobrażałam?
Niezupełnie.
Dziś podsumowałabym siebie (mającą 30 lat) w dwóch słowach: KOBIETA SPEŁNIONA!
Bo dojrzała nie jestem w pełni.
Bo powagi nie umiem utrzymać dłużej niż 30 sekund.
Bo nie czuję się jeszcze w pełni kobietą przez swoje kompleksy.
Bo uwielbiam być dziewczęca, i z głową w chmurach nadal być romantyczką, która biegałaby boso po łące z kwiatami we włosach.
Bo jestem marzycielką, która wciąż kreuje sobie w główce marzenia na granicy spełnienia.
Ale czuję się kobietą spełnioną! Bo kończąc 30 lat mam więcej niż mogłabym kiedykolwiek chcieć. Zaledwie 4 lata temu obawiałam się, że nigdy dzieci mieć nie będę! Teraz tulę w ramionach cudowną dwójeczkę i obserwuję codziennie mojego przystojnego męża.
Naprawdę myślę, że jestem szczęściarą! ❤
Teraz wkraczam w nieznane! Bo może w końcu osiągnę dojrzałość trzydziestki i może w końcu Bartek doczeka się więcej ołówkowych, eleganckich spódnic niż sukienek w kwiaty i z wiązanymi kokardkami. Albo nie? Haha
Kocham być kobietą ❤
Zdjęcie z Hanią zrobione przez: Edyta Matoń Fotografia
Zdjęcie z Hanią zrobione przez: Edyta Matoń Fotografia
Komentarze
Prześlij komentarz