Jesteś mamą? Nie wstydź się swojego zmęczenia!

Dziecko w przedszkolu, żłobku? Najmłodsze w domu? A może siedzisz w domu oczekując na drugiego, trzeciego potomka? Albo pracujesz?

Jesteś mamą! Masz prawo być zmęczona! I masz prawo nie wstydzić się prosić o pomoc!


Właśnie byłam świadkiem ciekawej rozmowy w pewnej porannej telewizji na polskiej stacji.
Temat dotyczył właśnie zmęczenia macierzyństwem!

Czy kobieta, która pragnęła dziecka, zwłaszcza po wielu latach bezowocnych starań, ma prawo narzekać, gdy już wreszcie zostanie mamą?


Tak! Ma prawo!
Bo nie jesteśmy robotami! Nie da się zaprogramować nagle swoich emocji, energii i całego swojego życia!

Wiele z nas niestety WSTYDZI SIĘ przyznać do swojego zmęczenia, a co za tym idzie? Boimy się prosić o pomoc. Bo przecież teraz wszystkie InstaMamy są takie idealne! Blogerki parentingowe są zadbane, uśmiechnięte i wypoczęte!

Nie dajmy się wprowadzić w tak potworne kłamstwo! One też bywają zmęczone, sfrustrowane, bezsilne i mają serdecznie dość tej codziennej rutyny!

Jakie jest na to lekarstwo? Przede wszystkim musimy otwarcie przyznać się przed sobą i najbliższymi do tego co czujemy! I odważnie prosić o pomoc!


Nie jest to łatwe i przyznam, że sama w ostatnim czasie mam z tym problem. Bo wydawało mi się, że nie mam prawa przyznać się nawet mężowi, że będąc w domu gdy młody jest w żłobku, po sprzątaniu, lub zaraz po intensywnym weekendzie, zwyczajnie czuję zmęczenie! Bałam się przyznać, że druga ciąża wyciąga ze mnie całą energię i mam ochotę tylko spać, a na nic więcej nie mam siły! A nie daj Boże, jakby to jeszcze dopadło mnie popołudniu gdy młody wraca do domu, oraz mąż po dniu pracy - również zmęczony! Przecież ja powinnam czuć się wypoczęta!


A jednak, nie tędy droga!

Nie zostawiajmy tego! Bo chowając w sobie zmęczenie i trudne emocje, oraz robiąc wszystko ponad siły, doprowadzimy prędzej czy później nasze małżeństwo do kryzysu! A nasze umysły do depresji!

I drodzy mężowie, tatusiowie! Apel do Was!

Nawet jeśli jesteście równie zmęczeni, nie zarzucajcie nas słowami "ja nie siedziałem w domu! Też jestem zmęczony!". Prosimy o minimum - o zrozumienie! Bo wspólnymi siłami dotrwamy do wieczora! A potem doczekamy w końcu weekendu!

A my - wszystkie mamy! Odważmy się prosić mężów, mamy, ojców (babcie i dziedków), ciocie, o pomoc! TO NIE WSTYD!

Komentarze

Popularne posty