Przenosiny bez stresu!

Sen jest jednym z najważniejszych, nazwijmy to budulców rozwoju dziecka. Podczas snu dziecko nie tylko odpoczywa ale rośnie, odreagowuje cały miniony dzień. To w czasie snu wychodzą zęby naszym i śnią się koszmary, jeśli podczas dnia dzieciaki przeżyły dużo silnych emocji. 

Na początku większość z nas ustawia łóżeczko w swojej sypialni by maluch był jak najbliżej. Matka jest spokojniejsza, bo jest pewna, że usłyszy kwilenie lub płacz noworodka gdy będzie głodne. Niektóre mamy śpią ze swoimi niemowlętami w łóżku, dzięki czemu łatwiej jest je przystawić do piersi.

Jak jednak przenieść dziecko do jego własnego pokoju? Kiedy jest na to najlepszy moment? I jak to się nam udało? 


Odpowiedni czas

Skąd pewność, że mój maluch jest już na to gotowy? I dlaczego to będzie u jednego w wieku 6 miesięcy a u innego w okolicy roku a jeszcze u innego dziecka dopiero po osiągnięciu 2-3 lat? 
Każde dziecko jest inne! Każde rozwija się w swoim własnym tempie. Dlatego tylko rodzic znając swoje dziecko może rozpoznać kiedy jest ten moment na odłączenie od rodziców.
U nas było dość wyjątkowo. Na początek założyłam, że przeniesiemy młodego gdy skończy rok. Wtedy jednak wciąż czułam, że to nie jest ten czas. Gdy jednak po pobycie u rodziny w Święta i dostrzeżeniu, że Pietruszce wszystko jedno gdzie śpi, postanowiliśmy wyprowadzić młodego z naszej sypialni. Dlaczego wyjątkowo? Bo miałam cichą nadzieję (naiwną), że kawaler po osiągnięciu roku NAGLE przestanie budzić się w nocy i sprawa załatwiona! Ale tak dobrze nie było... jednak pomimo nocnych pobudek postawiliśmy wszystko na jedną kartę. 

Stopniowe przenosiny

By Piotr zorientował się, że dotychczasowe miejsce do zabawy będzie również miejscem jego snu, staraliśmy się powoli przystosować go do nowej sytuacji. 
Na początek rozkładając łóżeczko turystyczne, spał w swoim pokoju jedynie w ciągu dnia. Byłam pewna, że będę go słyszeć. W nocy spał nadal z nami. 
Po tygodniu spróbowaliśmy przenosin na noc. Bardziej stresowałam się ja, bojąc się, że z sypialni nie usłyszę jak się obudzi. Na szczęście było lepiej niż przypuszczałam. Doskonale go słyszałam. 

Gdy upewniliśmy się, że młody przyzwyczaił się do nowego miejsca, złożyliśmy turystyczne łóżeczko a przenieśliśmy drewniane od nas. Nie było odwrotu! 

Konsekwencja

Jeśli już raz zdecydujecie się ostatecznie na przenosiny, nie zmieniajcie zdania od razu po jednej nieprzespanej nocy z powodu paniki dziecka. Najważniejsze by ono czuło, że jesteście obok i jak będzie was potrzebować, znajdziecie się przy nim od razu. Wtedy zbudujecie w dziecku poczucie bezpieczeństwa, co pozwoli przystosować się do zmian.

Intuicja

Jeśli nie jesteście pewni jak ustalić czy to już czas, wsłuchajcie się w swoją intuicję! Ona nigdy nie zawodzi! 

Ale jedną radę mogę Wam polecić: nie czekajcie z przenosinami aż dziecko będzie na tyle kumate, że nie będzie już chciało wyjść z Waszej sypialni! Bo możecie utknąć z dzieckiem (zwłaszcza w łóżku) nawet na lata.. znam kilka takich przypadków! 



Niezwykle cieszy mnie ta swojego rodzaju pierwsza niezależność mojego synka! My odzyskaliśmy prywatność i intymność a młody zyskał pierwszy punkt do swojej własnej prywatności! 

Macie jakieś swoje sposoby sprawdzone na przenoszenie malucha do jego pokoju? Podzielcie się! :) 

A tym, którzy mają to jeszcze przed sobą życzę powodzenia! Nie poddawajcie się! 

#MarchewkowaMama

Komentarze

  1. Marchewkowa mamo i jak tam wasze starania o 2 dziecko jak po lekarzu??

    OdpowiedzUsuń
  2. Starania wciąż bezskuteczne. Suplementacja w toku, a wizyta dopiero 19.06. Na pewno dam znać co i jak ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty