Drewniane gody!

Nie tak miała wyglądać ta teraźniejszość. Miał być kto inny, gdzieś indziej i w ogóle wszystko miało być zupełnie inaczej. Ale wiecie... on usidlił moje serce i nie wiem jak to robi ale trzyma je mocno, a ja nie protestuje. I tak już 7 lat. 

To jednak nie będzie z okazji 7 lecia, ale 5 lecia - naszego małżeństwa. Dokładnie 5 lat temu, 6 października 2012 roku, przed Bogiem i świadkami powiedzieliśmy sobie sakramentalne "tak".



To jednak nie było takie zwyczajne "tak". Nie obejmowało ono jedynie przysięgi małżeńskiej. Ona zawiera bowiem tylko cztery aspekty.
Miłość małżeńska jest najtrudniejszą, którą przychodzi człowiekowi dzielić. To miłość, która wymaga codziennej pracy, podejmowania decyzji o jej kontynuowaniu. A nie jest łatwo kochać kogoś, kogo poznaje się codziennie coraz bardziej i nie zawsze wszystko nam się podoba. Co gorsza, z każdym rokiem może się okazać, że tych pozytywnych cech do kochania jest mniej niż negatywnych. Ale i wtedy jest decyzja, bo szukam tych kilku plusów, które w przedziwny sposób potrafią przesłonić więcej minusów.

Taka jest rzeczywistość!

TataDonSzamanni potrafi mnie denerwować jak mało kto. Doskonale wie, czego nie lubie, ale uwielbia się ze mną droczyć. Doskonale jednak wie, że śmiechem potrafimy wszystkie problemy, przykrości naprostować. Gdy odpowiadam z typowym dla mnie sarkazmem, on częstuje mnie dawką śmiechu, którego nie potrafi powstrzymać nawet gdy obok śpi Pietruszka. Dlatego jeszcze bardziej brnę w otchłań sarkazmu, a to powoduje jeszcze więcej śmiechu.





Kocham w nim wszystko.

To, że nie odpuścił i czekał gdy powiedziałam, że nie jestem gotowa na związek.
To, że dał mi gwiazdkę "z nieba".
To, że zabrał mnie nad morze, gdzie bawiliśmy się wyśmienicie!
To, że pozwala mi na spełnianie moich wielkich i drobnych marzeń.
To, że mnie wkurza jak mało kto!
To, że jest delikatny, wyrozumiały i kochający.

Mogłabym tak mnożyć i mnożyć. Bo miłość to jedyna rzecz na świecie, która poprzez dzielenie mnoży się na potęgę.







Każdemu życzę miłości, która wszystko przetrzyma, nawet taką zołzę jak ja  ;)

Wszystkiego najlepszego, mężu z okazji 5 lecia małżeństwa ze mną <3


#MarchewkowaMama

Komentarze

Popularne posty