A miało być tak pięknie.. (tylko dla kobiet)

(Ostrzeżenie! Ten post polecany jest specjalnie dla kobiet! Jeżeli jesteś mężczyzną i mimo wszystko zamierzasz to przeczytać, robisz to na własną odpowiedzialność! A co możesz stracić zagłębiają się w lekturę poniższych mych wypocin? Rozum? Hm.. możesz już nie spojrzeć na kobiety tak samo. Albo wręcz przeciwnie! Wtedy właśnie docenisz jęki, niezadowolenie i ból jaki nam - kobietom towarzyszy!)

Czy i Wam, drogie Panie zdarzyło się pomyśleć przed ciążą "no tak, przybędzie kilka kilogramów, ale przecież wreszcie urosną mi cycki a miesiączka wreszcie przestanie szaleć zadając mi tygodniowy ból" ???

Tak, tak! Ja też byłam jedną z tych, co tak właśnie myślały i wiązała ogromne nadzieje na przyszłość.


Niestety! Nie łudźmy się! Natura potrafi wykiwać niejedną z nas! (Nie! Nie każdą! Bo tak się akurat zdarza, że spotkałam wiele takich szczęściar, które dostały to, na co liczyły!)
Na mnie nie trafiło! Widocznie nie mam być jedna z tych szczęśliwych!

I szczerze mówiąc czuje się lekko oszukana!

No bo, jeżeli pół mojego dotychczasowego życia, co niewiele ponad miesiąc cierpiałam katusze, zwijałam się z bólu, niekiedy rzewnie wylewając przy tym łzy! To liczę na to, że jak to mówią, po porodzie miesiączka nie będzie bolesna!
Co otrzymuję po ponad czterech miesiącach od porodu? Ból niewiele lżejszy od tamtych.


Jeżeli już narzeka się na małe cycki, patrząc z zazdrością na kobiety po ciąży, przechwalające się coraz to większą miseczką, a w "nagrodę" otrzymuję nic więcej niż było! To ja się pytam - gdzie tu jest sprawiedliwość!?


Kilogramów miało przybyć zaledwie kilka a tu już na Twoim koncie kilkadziesiąt? Albo wręcz przeciwnie, jesteś miło zaskoczona bo zamiast przybywać na wadze, stoisz w miejscu, a po porodzie nagle -10kg? (Jak to było ze mną)?
Tak, to też jest zaskoczenie, które potrafi zafundowac nam natura!

Tak bardzo dbałaś o skórę brzucha w czasie ciąży, smarowałaś wszelkimi możliwymi kremami, masłami itp. O których cudownym działaniu przeczytałaś w Internetach, a tu nagle niespodzianka.. niedługo przed rozwiązaniem zauważasz pierwszą, piątą, dziesiątą kreskę oznaczającą koszmar rozstępów? Bo przecież teraz już nie wierzysz w nadprzyrodzoną moc kremów reklamowanych przez liczne koncerny farmaceutyczne, wiec nie siegniesz po krem przeciw powstałym już "sznitom" (jak to nazywa #TataDonSzamani)

(Swoją drogą jego reakcja na pierwsze pojawiające się rozstepy: "ale sznity!!! Co Ci sie stało?". Zdecydowanie nie wiedział wtedy czym są i jak wyglądają te blizny)


I żeby nie było! Doskonale wiem, że mogło być gorzej! Zawsze mogło cycki wessać do środka!

I niech to będzie krótki post z przymróżeniem oka! Bo aby być szczęśliwym, trzeba cieszyć się tym co mamy!


Był i jest ból podczas okresu? Weźmie się tabletki i jakoś to będzie!

Cycki były i są małe? Dobierze się odpowiedni stanik i lekko oszuka naturę! A mąż i tak wie jak jest ;)

Przybyły dodatkowe kilogramy? I cóż! Ja wychodze z założenia, że nie ważne jak okrągłą się jest! Mam nogi na których mogę chodzić i to jest najważniejsze! Mam brzuch, w którym przez dziewięć miesięcy może rozwijać się nowe życie! I to jest ważniejsze!

Rozstępy? Największym na nie lekiem okazały się słowa #TatyDonSzamani, który stwierdził, że wygladają jak tatuaż <3 od tamtej pory je pokochałam! Bo to "tatuaż", który upamiętnia, że nosiłam w sobie mojego synka!

Więc dziewczyny! Głowa do góry i do przodu!

#MarchewkowaMama

Komentarze

  1. Otóż to! Doskonale Cię rozumiem. Też liczyłam na wiele cudów po ciąży, których nie ma, a wręcz jest odwrotnie niż miało być według moich założeń. I wiesz? tak jak napisałaś cieszę z tego co jest i mam. A mam wiele. Zawdzięczam to Temu na Gorze. Lepiej nie mógł wszystkiego zaplanować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniale napisane! :) Najważniejsze to dostrzec, że wszystko co mamy, jest darem od Niego! I to On wie najlepiej co jest dla nas dobre! Wszystkiego dobrego w odkrywaniu pozytywnych stron macierzyństwa! :) Pozdrawiam!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty