Noszenie inne niż zwykle!

W ostatnich dniach przekonaliśmy się, że Piotruś zdecydowanie jest "high need baby". Uwielbia być noszony, przytulany. To właśnie ta potrzeba przekonała mnie abym wypróbowała innego sposobu noszenia! A mowa tu o chuście! 

Wyleczyłam się z przekonania, że jest to spowodowane przyzwyczajeniem się dziecka do noszenia (Jak to się śmiałam - gorzko, że niestety teściowa przyjechała i jak to babcia - zdeprawowała i oddała. Czyli ponosiła, a potem my musieliśmy się tym martwić, że młodociany się przyzwyczaił). Nic bardziej mylnego. Piotruś jest bowiem jeszcze zbyt mały aby się przyzwyczaić. Jest najzwyczajniej w świecie dzieckiem, które ma większe potrzeby, przede wszystkim te dotyczące przytulania i bliskości. Jak jednak przetrwać kiedy ma się tak wymagające dziecko?


Gdy tylko usłyszałam o noszeniu niemowląt w chustach, byłam tym bardzo zafascynowana. Wyobrażałam sobie, że sama będę nosić swoje dzieci w chuście, nawet nie po to aby mieć dwie ręce wolne i nie obciążone ciężarem maleństwa, ale po to aby zyskać z nim dodatkową bliskość. Pamiętam nawet jak około pięć lat temu zobaczyłam w tramwaju kobietę, która miała dziecko w chuście. Wydawało mi się to takie cudowne, że oboje są tak blisko siebie i mogą spokojnie pojechać do centrum miasta nie targając za sobą niepotrzebnie całego wózka.

Jakie więc pojawiły się opory przed użyciem chusty od samego początku?
Niestety najczęstszą barierą przed użyciem udogodnień technicznych są.... pieniądze. Gdy widziałam ceny chust w internecie stawałam się bledsza niż najbielszy śnieg w środku zimy. Nie mieliśmy funduszy, które moglibyśmy spożytkować na taki zakup. Tutaj na szczęście wkroczyły osoby, które pomogły, poprzez wypożyczenie chusty elastycznej. Gdy ją dostałam, nadal istniały we mnie obawy przed jej użyciem. I tutaj znów wszystkiemu winne są pieniądze. Wyobrażałam sobie, że aby właściwie nosić dziecko w tym materiale, należy udać się na specjalny kurs szkoleniowy, który również kosztuje. Nie chciałam wierzyć, że w filmiki instruktażowe, pojawiające się w Internecie, mogą być skuteczne i bezpieczne. Nic bardziej mylnego!


Potrzeba matką wynalazku! To zdanie zdaje się być ostatnio moim mottem życiowym, o czym może was zapewnić #TataDonSzamani. Nieustannie mu to powtarzam. Niedługo chyba będzie krzyczał przez sen to zdanie, jak przy najgorszym koszmarze. Jestem jednak przekonana, że jest to trafne powiedzenie w tym wypadku!
Piotruś w ostatnim czasie stał się bardziej marudny, dużo dłużej trzeba go usypiać, co oznacza podwójną dawkę niewyspania, podwójną dawkę bujania oraz podwójną dawkę bolących rąk i kręgosłupa. Mój organizm powiedział DOŚĆ! Gdy dziś nad ranem prawa łopatka wołała o pomstę do Nieba, postanowiłam wreszcie zaryzykować.
Chustę już miałam. Wykorzystałam więc moment nieuwagi młodocianego i przejrzałam kilka filmików na YouTubie. W końcu trafiłam na taki, który zdecydowanie mnie przekonał. Postanowiłam wypróbować gdy tylko Piotruś się obudził.
Wyszło lepiej niż myślałam. Być może całe wiązanie nie jest idealnie wykonane, ale najważniejsze, że jest stabilne i czuję, że młody jest tam bezpieczny.
Jak zatem przyjął to sam zainteresowany? Poza lekkim zaskoczeniem wypisanym na twarzy, jestem przekonana, że polubił ten sposób noszenia. Chwilę po posiłku już spał, nawet nie zdążyłam wypowiedzieć słowa "chusta". O dziwo gdy go wyjmowałam aby położyć w wózku, nie obudził się (co przy normalnym noszeniu i odkładaniu zdarza się nagminnie - a potem cała "zabawa" zaczyna się na nowo). Byłam więc podwójnie szczęśliwa. Nie zapomnijmy o tym, że czułam się również dumna z siebie, bo oto osiągnęłam coś zupełnie sama, co jeszcze bardziej zbliży mnie do syna. Czeka mnie jeszcze nauka innych wiązań, szczególnie wiązania na plecach!

Zamierzam w przyszłości niedalekiej (mam nadzieję) wypróbować inne rodzaje chust aby napisać zupełnie subiektywną recenzję. Czekacie na taki post?

A jak jest z wami? Korzystacie z chusty? Jeśli tak, to jakie są wasze doświadczenia?

A czy ktoś ma pomysł, skąd się wziął hashtag dla taty Piotrusia - Bartka (#TataDonSzamani)? :)

#MarchewkowaMama



Komentarze

  1. Cieszę się, że o tym piszesz. Czy mogłabyś podać linka do tego filmu na youtube? Ja czekam na naszego Ignasia i też myślę o chuście.
    Super jest to, że Piotruś jest zadowolony z chusty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, że mogę podesłać linki :) znalazłam dwa sensowne filmiki, które dotyczą chust elastycznych. Jestem ciekawa czy i Tobie przydadzą się te filmy. Pozdrawiam
    https://m.youtube.com/watch?v=3nQkod_zjyM

    https://m.youtube.com/watch?v=F1zc_06LJxs

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty