Spragniona pełna nadziei

 Niestety sprawa zakończyła się tak jak zwykle.. Dostałam mega @ i do tego mega doła... Było gorzej niż zwykle... Znów trzeba czekać, prawie dwa miesiące... :(

To będą ważne dni dla nas. Do końca tygodnia okaże się, czy tym razem udało się i zostaniemy rodzicami <3

Wcześniej nic nie pisałam, dlatego, że nie chciałam sobie robić złudnych nadziei. Okazało się jednak, że to trwa i trwa i wciąż nic nie wiadomo. Może jednak przejdę do tego jak się czuję:
1. Skurcze brzucha jak na @, są jednak rzadsze i mniej bolesne niż wcześniej.
2. Utrzymująca się PTC. Wyjątkowo w tym cyklu temperatury bardzo skoczyły wysoko i utrzymują się wyżej niż w poprzednich cyklach. Na dzień dzisiejszy to 12d wysokich temperatur.
3. Dziś zorientowałam się, że od wielu dni utrzymują się uderzenia gorąca (nie potrafię chodzić na zewnątrz w zapiętej kurtce i owinięta szalikiem), które pojawiają się i znikają. Nigdy nie pojawiało się coś takiego.
4. Zatkany nos (podobno to się zdarza....).
5. Biały śluz utrzymujący się w obfitej ilości od kilku dni.
6. Nerwowość, zmienność nastrojów chyba bardziej uciążliwa niż zwykle przed @.
7. Bolesność piersi.
8. Dziś pojawiło się uczucie zmęczenia, rozkojarzenia, oraz rano pojawiły się mdłości...

Robiłam test ciążowy 7d wysokiej temp. był negatywny. Powtórzyłam test wczoraj, jednak wykonałam go źle (używałam testu strumieniowego. Zamiast oddać mocz przez 10 sek. zrobiłam to w 3 sek. ^ ^') wyszedł oczywiście negatywny.
Ostatecznie oczekuję na 16d PTC i jeśli do tego dnia nie dostanę @, wybieram się do laboratorium zrobić BETE HCG :)

TRZYMAJCIE KCIUKI I MÓDLCIE SIĘ ZA NAS!

Dobroci! +