Spragniona cudu



Witajcie,

Pragnę podzielić się anonimowo moimi przeżyciami związanymi z trudnościami w poczęciu dziecka. Nie mamy stwierdzonej niepłodności. Ogólnie wszystko jest w porządku. Wraz z mężem staramy się o maluszka 9 miesięcy. Jedni mówią, że to krótko, inni zaś, współczują, a jeszcze inni nie widzą kompletnie problemu.
Jednego jestem pewna! Nikt dobrze nie zrozumie małżeństwa z takimi trudnościami, dopóki sam nie spotka się w swoim życiu z podobnym problemem. Dlatego piszę tego bloga, ponieważ pisanie pamiętnika mi nie wystarcza.
Być może nikt nigdy nie przeczyta tych słów. 
Być może nikt nigdy nie skomentuje tych postów. 
Jednak z nadzieją, że moje słowa nie pozostały jedynie zapisane i pozostawione same sobie w zeszycie 60 kartkowym, pragnę dzielić się tym co czuje. A może w ten sposób znajdą się osoby, które będą potrzebowały również wsparcia, modlitwy!?

Na wstępie pragnę zaznaczyć, że wierzę w doskonały plan Boga! I wierzę, że On najlepiej wie co jest nam do szczęścia potrzebne i kiedy mamy to otrzymać (wielokrotnie się o tym przekonałam w życiu). Dlatego całkowicie oddaje Mu tą sprawę, wierząc, że nie karze mi czekać z nadzieją do starości i jeśli nie będzie nam dane mieć potomstwa, da mi o tym znać.

Jednak otrzymałam już od Boga obietnicę, że otrzymamy z mężem to Nowe Życie! Czekam z niecierpliwością, bo przecież człowiek jest tak bardzo niecierpliwy.

Niestety, ani wiara, ani obietnica nie zabiera bólu, który czuję, gdy widzę kobiety w ciąży na ulicy, w pracy... Nie ukoi też bólu, który czuje gdy widzę niemowlęta w wózeczkach... A tak pragnę aby dobry Bóg zabrał ode mnie to cierpienie!

Czekam więc na cud! Na deszcz Jego łask, który nawodni spękaną ziemię mojego serca, mojego łona...  

Spragniona <3

Komentarze

  1. Witaj. Ile masz lat? Ja również z mężem od 10 miesięcy staram się o maleństwo, jesteśmy małżeństwem 3 lata a lat mam już albo dopiero 31 i czuję,że zegar tyka niemiłosiernie:( Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czuję jeszcze na karku oddechu czasu, bo mam 26 lat. Jednak myślę, że tutaj nie tylko chodzi o wiek, ale o moment kiedy dojrzewały do macierzyństwa. Nie ważne kiedy to jest, boli tak samo! I może mam jeszcze czas i nie goni mnie czas, ale ból i niecierpliwość jest jak najbardziej realny! Małżeństwo z B. Trwa prawie 3 lata. A badałaś się u lekarza? Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz rację, o wiek zapytałam tylko z ciekawości:) Tak, robiłam już badania u mnie jest wszystko w porządku, mąż nie robił badań nasienia gdyż jest to dla nas bardzo krępujące i ogólnie takie " ohydne " ale chyba trzeba będzie:( Podobnie jak Ty odrzucam in vitro i chyba będziemy się umawiać powoli na wizytę u naprotechnologa. Ech....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana! Sprawa z badaniem nasienia jest trudna! Jeszcze nie roiliśmy ale da się to zrobić normalnie podczas współżycia :) kosztuje to trochę zachodu, bo z tego co czytałam, trzeba odpowiednią prezerwatywę kupić, taką, która nie ma środka plemnikobójczego, potem przelać do pojemnika i w ciągu pół godziny dostarczyć do laboratorium po uprzednim poinformowaniu personelu. My zostawiamy to badanie na koniec. Zaczynamy ode mnie.. Najpierw hormony! Mam nadzieję, że będzie u Was dobrze i doczekaliśmy się maleństwa! Pozdrawiam i liczę że jak będziesz miała taką potrzebę to podzielasz się ze mną trudnościami ale i radościami, mam nadzieję :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty